Autor |
Wiadomość |
P
Gerlach (2655 n.p.m)
Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:45, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
olowek... miałeś mi zniszczyć marzenie że (UWAGA TRUDNE!) nie mam 4tys. na wyprawe... repeat exercise!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ołówek
Mount Everest (8848 n.p.m.)
Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 1795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 18:12, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
Nie czepiaj się ja dopiero wtedy wstałem... ciężko mi się myśli z rana. No ale ok zniszczę
Idziesz do banku po to aby zrobić przelew na konto biura turystycznego na wyprawę w góry, a konkretnie na zdobycie Mont Blanc. Piękna pani przy kasie informuje cię, że nie masz środków na wykonanie przelewu. Ze spuszczoną głową odchodzisz od okienka, myśląc że gorzej być już nie może, że wszystko źle. Po paru dniach nieprzerwanego doła, hektolitrach wypitego piwa, i tonach zjedzonych lodów, zapala się jednak lampka w tunelu. Otrzymujesz telefon z banku że kasjerka pomyliła się przy wpisywaniu Twoich danych i zapraszają cię do banku o ponowne dokonanie przelewu. Cały w skowronkach wsiadasz w tramwaj i jedziesz, aby uiścić opłatę. po drodze przejeżdżasz koło wielkiego billboardu na którym pokazana jest gitara Pata Methenego z trzema gryfami. Cena jedyne 3999.90. Wysiadasz na następnym przystanku targany sprzecznymi uczuciami: czy jechać w góry czy kupić gitarę. decydujesz się jednak na wyjazd w góry. Po pięciu minutach otrzymujesz telefon że już nie ma miejsc. Zrozpaczony kierujesz swoje kroki do sklepu po instrument a tam na drzwiach wisi kartka że gitara Pata została już sprzedana a w ręku zostało ci 4000 zł.
No to ja chciałbym jutro wstać i iść na wykłady z BISS-ów z samego rana
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ołówek dnia Pon 18:13, 31 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola :)
K2 (8611 n.p.m.)
Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: Wto 22:58, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
Wstajesz wcześnie rano (!!! - tak to nieprawdopodobne) i idziesz na wykłady. Jesteś nawet kilka minut wcześniej. Siadasz na ławeczce przed salą. Podpierasz ręką głowę i usypiasz. Nie reagujesz na śmiechy kolegów i obrzydzenie koleżanek w związku ze śliną toczącą się z Twoich ust i donośnym chrapaniem. Budzisz się oczywiście po zajęciach - ośliniony, połamany (ławka twarda jest) a na dodatek chciałeś siku we śnie i spotyka Cię przykra niespodzianka.
Chciałabym się nie bać dentysty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ołówek
Mount Everest (8848 n.p.m.)
Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 1795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 16:16, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
Pewnego słonecznego dnia, rozkoszując się zapachem wszech otaczającej wiosny dochodzisz do wniosku, że dentysta to człowiek a nie rzeźnik. Zachwycona swoim odkryciem informujesz o tym swoją mamę. Kiedy ta o tym słyszy wysyła Cię na pobliskie ZPC gdzie w przychodni zakładowej urzęduje jeden z nich. Musisz przejść poważny zabieg borowana pod narkozą. Kiedy się budzisz nie czujesz żadnego bólu w szczęce, ale stwierdzasz również że na ciele masz jakieś blizny po szyciu. Okazuje się że Twoje nerki zostały już sprzedane na czarnym rynku w Korei Północnej
Chcę żeby Polska ograła Niemcy tak samo jak w 1410
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|